Przed każdym wyjazdem robię listę rzeczy do zabrania. Są przedmioty ważne, ważniejsze i najważniejsze, które się MUSZĄ zmieścić w bagażu.

Waga oraz rozmiary plecaka/walizki skutecznie hamują moją chęć zabrania cząstki swojego domu w inne miejsce na świecie. Może wreszcie w mieszkaniu zrobiłoby się luźniej?

Nie napiszę, że zabieram niezbędne minimum, bo bym skłamała. Zabieram ciutkę więcej. Tyle, aby czuć się komfortowo.

[more]

Ważne rzeczy to: ubrania, bielizna, środki higieny osobistej i kosmetyki upiększające (a co, jestem kobieta i trzeba wszędzie ładnie wyglądać), obuwie, karimata, cienki polarowy kocyk i/lub duża chusta spełniająca czasami rolę ręcznika kąpielowego, ręcznik szybkoschnący, rogal dmuchany, spray p/komarom (jeśli lecę w ciepłe rejony), nakrycie głowy przed słonkiem.

Ważniejsze to: kłódka (przydaje się w tanich hostelach, przechowalniach bagażu itp.), zatyczki do uszu, przewodniki podróży, ksero paszportu, zdjęcia do dokumentów, latarkę, sznurek, worki na śmieci i taśma klejąca szeroka (przydają się do ochrony plecaka podczas podróży samolotem/busem), adaptery do prądu.

Najważniejsze: paszport/dowód osobisty/prawo jazdy, karty kredytowe, gotówka w kilku miejscach (w tym w sekretnej saszetce) wydruki: polisy ubezpieczeniowej, biletów, kart pokładowych i rezerwacji noclegów/autobusów/pociągów, książeczka szczepień (żółta febra i inne), hasła dostępowe do emaila, konta bankowego, alarmowe numery telefonów bliskich  lub przyjaciół, sprzęt foto, laptop, telefon, ładowarki, mp3, lekarstwa w przekroju ( w tym także antybiotyk), ewentualny plan podróży z rozkładami lotów/przejazdów (jeśli ktoś lubi mieć plany), kontakty do polskich przedstawicielstw w danym kraju, okulary p/słoneczne.

Listę modyfikuję w zależności od kraju, miejsc, do których się wybieram.

Mimo dobrego przygotowania i tak często podróżuję jak wielbłąd. I za każdym razem obiecuję sobie, że w następną podróż wybiorę się tylko z bagażem podręcznym.