Nowe pandemiczne hobby
Z powodu koronawirusa wciagnęłam się w uprawę roślin. Szczególnie zainteresowały mnie te z rodziny filodendronów.
Z powodu koronawirusa wciagnęłam się w uprawę roślin. Szczególnie zainteresowały mnie te z rodziny filodendronów.
Do Stambułu leciałam ostatnim lotem turkish airlines z lotniska Tegel, przez co był opóźniony o godzinę. Zdjecia, szampan i pożegnania, z salwą straży pożarnej przed odlotem.
O północy na dobre zaczął padać deszcz, kapało mi z otwartych okienek i samego wejścia. Namiot ustawiony był akurat pod dziurą w dachu chatki.
Przez najbliższe dni będę tylko odpoczywać. No może jak mi w obiektyw wejdą jacyś lokalni Indianie Guna Yala, to ich zdejmę. Wyjazd o świcie na rajską wyspę, jedną z 365 wysp archipealgu San Blas.
Wyobrażacie sobie życie bez internetu, komórki, lodówki, klimatyzacji, ba, prostego wentylatora, przy 35 stopniowym upale???