Jezus z Rio
Chyba na żaden posąg nie patrzyłam się tyle, co na Jezusa z Rio de Janeiro. Godzinami obserwowałam, jak wyłania się z ciemności nocy, wiatr rozgania poranne mgły i południowe chmury.
Chyba na żaden posąg nie patrzyłam się tyle, co na Jezusa z Rio de Janeiro. Godzinami obserwowałam, jak wyłania się z ciemności nocy, wiatr rozgania poranne mgły i południowe chmury.