Mój lot opóźniony o 4 godziny z Mardin. Właśnie miałam awanturę z jakimś gościem w spodniach z krokiem w kolanach, że usiadłam na miękkim fotelu przy nieczynnym stanowisku gate. Nie gadał nic po angielsku, tak jak i policjant tajniak, którego nasłał po kilku minutach.


[more]

W czasie awantury robił mi zdjęcia, na których zapozowałam, pokazując mu faka 😉 żebyście widzieli oczy innych pasażerów, bo hala jest pełna, dwa samoloty pegasus mają opóźnienie u ludzie się wkurwiają.

Policjant sprawdził mój paszport i powiedział, że nie ma problemu, abym tu siedziała i ładowała komórkę dalej. Neta oczywiście brak 😉 A, ja też zrobiłam temu w spodniach zdjęcie, ale prawdziwym aparatem foto.

Lepsza sytuacja na pokładzie!!!

Myślałam, że to zamach terrorystyczny, przecież jestem w regionie, gdzie często dochodzi do zamachów. Siedzę od strony korytarza, więc podczas startu miałam zamknięte oczy, bo i tak nic nie widać.

Raptem krzyki jakieś, męskie głosy. Co ja patrzę, jeszcze samolot nie odezwał kół od ziemi a już kilku facetów wstało.

Jeden z nich krzyczał, machał rękami, patrzył na tył samolotu i kogoś wolał. Kilku innych próbowało go chyba posadzić. Kiedy samolot odezwał się od ziemi kilku jeszcze wstało i zaglądało na miejsce, które wskazywał gość najgłośniejszy. I wtedy się samolot przechylił na lewą stronę.

Dopiero wtedy przeleciała obsługa. Ale nie radzili sobie z pasażerami. Doszło do przepychanek. Ten w koszuli dostał z liścia od innego.

Nosz wtedy to miałam mokro w gaciach ze strachu. Coś pilot mówił przez głośnik, ale po turecku. Cały czas krzyki innych, tamten dalej wrzeszczał. Jakaś pasażerka przyszła, chyba lekarka i zaczęła udzielać pomocy komuś obok tego w białej koszuli.

Samolot wyrównał poziom, sytuacja uspokoiła się po kilkunastu minutach. Ten w białej koszuli jeszcze na siedząco krzyczał, nawet podczas rozmowy ze stewardesami. Oni tu w większości wyglądają jak terroryści 😉 groźne spojrzenia, brody, rysy twarzy.

Dopiero jak się uśmiechną, to czasami ten terroryzm znika. Akurat tego w białej koszuli wcześniej obserwowałam, bo dość przystojny, porządnie ubrany i cały czas się kręcił jak nas zapakowali do samolotu. I tak.wtedy myślałam, że taki właśnie mógłby być zamachowcem, co za niedługo potwierdziło, przynajmniej początkowo, moje obawy 😉

Potem dopytałam się o sytuację stewarda, oboje ze stewką coś kręcili mi odpowiadając.

Widziałam to po ich oczach. Niby ten gość w białej koszuli jest psycholem. Sama nie wiem, o co chodziło, bo potencjalny zasłabnięty (kolega tego w białej, zresztą) potem łaził po pokładzie i wcale nie było na nim widać oznak umarcia lub słabości jakiejkolwiek.

W Stambule przystojniaka zgarnęli tacy na czarno, zaraz w drzwiach samolotu.