Po szaleńczej jeździe autobusem Sur del Cruz z Nazca znalazłam się w pięknej Arequipie. Kolejna perełka ze światowej listy UNESCO, zachwyciła mnie swoją białą zabudową i towarzystwem dumnych wulkanów. I znów, za mało czasu na bliższe poznanie, musiał wystarczyć poranny spacer uliczkami i podziwianie uroków przedsionka Andów.

[more]

Arequipa jest miastem leżącym w południowej części Peru, na wysokości 2335 m n.p.m., otoczonym trzema wulkanami: El Misti, Pichu Pichu i Chachani.

Już wtedy czułam ból głowy, jednak nie sądziłam, ze to jest przedsmak choroby wysokościowej, która wyżej dopadła mnie z podwójną mocą.

Na razie cieszyłam się obrazkiem kolonialnego miasta, które jest drugim co do wielkości miastem Peru. Większość budynków w otoczeniu Plaza de Armas (swoją drogą, w każdym południowo amerykańskim mieście, miasteczku i wiosce jest plac o tej nazwie) jest z białego wulkanicznego tufu.

Klimatyczne kafejki, nowoczesne galerie handlowe mieszczą się w zabytkowych budynkach. Uroku dodają liczne kościoły i widoczne w tle wulkany z ośnieżonymi szczytami.