Wiatry rzuciły mnie tym razem na daleką północ. Islandia, to najbardziej wietrzna wyspa, jaką odwiedziłam. Zobaczyłam tam sporo pięknych krajobrazów, co chwilę wpadałam z zdziwienie nad odmiennością tego miejsca i otwierałam szeroko buzię. Jednym z takich miejsc była Błękitna Laguna, czyli geotermalne jeziorko położone na półwyspie Reykjanes niedaleko miejscowości Grindavik.

[more]

To gorące źródła z laguną i leczniczą wodą o mleczno – błękitnym kolorze. Otoczenie bezdrzewnych wulkanicznych czarnych skał, kłęby pary mieszającej się z deszczem, śniegiem i silnym wiatrem, wszystko sprawiło, że czułam się jak na innej planecie. I to przejmujące zimno, kiedy w kostiumie kąpielowym trzeba było pokonać dwa metry od drzwi do ciepłej wody.

Błękitna Laguna jest jedną z najpopularniejszych atrakcji Islandii. Wstęp nie jest tani, bo kosztuje 35 euro a dodatkowo płatne jest wypożyczenie ręcznika, szlafroka. Ceny w resortowym barze też nie należą do niskich, jak zresztą na całej wyspie. Można w ekskluzywnym sklepiku kupić kosmetyki mikroelementowe do skóry z minerałami Blue Lagoon. W świecie kąpielisko jest bardzo znane jako jedyny skuteczny sposób powstrzymujący łuszczycę i inne choroby skóry.

Dobrym rozwiązaniem jest wizyta w Bláa Lónidh (Błękitnej Lagunie) w drodze z lub na lotnisko. Koszt transferu z/do stolicy na lotnisko w połączeniu z laguną, to 8.000 ISK (ok. 50 euro). Wliczony jest przejazd i wstęp. Autobusy kursują co godzinę.