W Iraku już wiosna
Wyjeżdżając z Mirawan znów żałowałam, że nie wstałam skoro świt, pięknie położone jezioro Zrebar pełne było wiosennych ptaków. Kontrast błękitu wody i nieba z lukrowanymi na biało górami, spektakularny.
Wyjeżdżając z Mirawan znów żałowałam, że nie wstałam skoro świt, pięknie położone jezioro Zrebar pełne było wiosennych ptaków. Kontrast błękitu wody i nieba z lukrowanymi na biało górami, spektakularny.
Sulaymaniyah. W Iraku jest wojna. Kurdystan, to autonomiczny region, gdzie jest spokojnie. To dla uspokojenia moich znajomych, którzy pytają mnie, o kwestie bezpieczeństwa.
Erbil (Havler), to szybko rozbudowująca się stolica Kurdystanu, autonomicznego regionu Iraku, miasto oddalone o kilkadziesiąt kilometrów od linii frontu. Żyją tu razem Kurdowie i Arabowie, nie lubiąc się, ale tolerując.
"Pesh" znaczy "przed", "merga" "śmierć". Bohaterskie oddziały Peszmergów mają najtrudniejsze zadnie w tej wojnie. W ich szeregach spotkałam lekarzy, nauczycieli i dziennikarzy.
Podczas wizyty w Iraku pojechałam do Makhmur, wioski niedaleko Mosulu, wyzwolonej kilka dni wcześniej z rąk ISIS przez Peszmergów. Był tu punkt pomocy dla uchodźców, którzy uciekli w okupowanych terenów.
W Iraku trwa wojna z ISIS. Od 17 października armia iracka i wojska Peszmergów walczą o odzyskanie Mosulu. Miałam okazję porozmawiać z Peszmergami na linii frontu.