Najwięcej turystów podczas wizyty w Jordanii przyjeżdża do Petry, skalnego miasta ukrytego w czerwonych górach.

[more]

Nawet długa droga do skalnego miasta nie odstrasza. Odstraszają za to bardzo nachalni wozacy i poganiacze wielbłądów, którzy co krok oferują swoje usługi. Odstrasza też cena biletu, polecam wykupienie tzw.Jordan pass (zawarta jest też wiza do Jordanii).

Idąc ścieżką wśród czerwonych skał ciężko przejść nie będąc zaczepianym przez woźniców i poganiaczy osiołków. To zdecydowanie psuło mi odbiór tego mistycznego miejsca.

Tłumy turystów jakoś wkomponowały się w skalne miasto. Zresztą jest ono tak rozległe, że każdy znajdzie swój cichy zakamarek. Mnie wystarczyła kontemplacja przed najsłynniejszym widokiem.

Pokusiłam się też na wizytę w nocy, kupując za 25 usd bilet na wejście nocne- Petra by night. Oświetlona lampionami cała, blisko 2 km droga do ruin, nie wynagrodziła niestety lichości widowiska. Składało się nań kilka melodii zagranych na tradycyjnych beduińskich instrumentach i parę słów o historii tego miasta.

Generalnie Petra nie skradła mojego serca.