Od wczoraj jestem w podróży do … Iranu. Ambicje spore, ale wszystko może się rozbić o wizę. Jak wiecie, rzadko komentuję polityczne przepychanki, ale ostatnia sytuacja poruszyła mnie mocno, stąd ten wpis.
Od wczoraj wstrzymano wydawanie w konsulacie irańskim w Warszawie wiz dla Polaków.
Wszystko przez głupią politykę naszego rządu. Puszenie i chęć przypodobania się amerykańskiemu przywódcy. Przecież należy się spodziewać, że działania USA przyczynią się tylko do umocnienia polityki wewnętrznej Iranu, doświadczenia innych krajów pokazują, że reżim może upaść, kiedy jest obalany od środka. Oby pomysł koalicji przeciw Iranowi nie był początkiem wytlumaczenia ewentualnej inwazji, jak było w przypadku Iraku.
Jak do tej pory Polacy byli bardzo przyjaźnie odbierani w Iranie, przez takie zagrywki robi się źle wyłącznie szarym turystom.
Ani Polska z organizacji spotkania dotyczącego pokoju na Bliskim Wschodzie nie ma żadnych korzyści, ani interesu. Może wyłącznie stracić, co widać w ruchu ze strony Persji.
Lecę, mając nadzieję, że dostanę wizę jak zwykle na lotnisku. Od moich informatorów wiem, że jeszcze ich nie wstrzymali.
Poniżej trasa podroży irańskiej. Dużo wysp i wybrzeże Zatoki Perskiej.