Na Maltę poleciałam wczesną jesienią, licząc, że nie będzie tam już tłumu turystów. Srodze się zawiodłam, ale i tak uroki wyspy wynagrodziły mi te trudności. Nie wyobrażam sobie, co tam się dzieje w sezonie wakacyjnym. I tak drugim słyszanym językiem był polski.


[more]

Na Maltę poleciałam wczesną jesienią, licząc, że nie będzie tam już tłumu turystów. Srodze się zawiodłam, ale i tak uroki wyspy wynagrodziły mi te trudności. Nie wyobrażam sobie, co tam się dzieje w sezonie wakacyjnym. I tak drugim słyszanym językiem był polski.

 

Malta, to urokliwa wyspa położona na Morzu Śródziemnym. Odwiedzając ją warto popłynąć też promem na sąsiednią- Gozo.

Wyspy pełne są klimatycznych knajpek, tawern i smażalni ryb. Jest kilka ładnych plaż i mnóstwo miejsc do fotografowania- ładna, kojarząca mi się z kolonialna, architektura, zatoczki z czystą, turkusowa wodą i kolorowe łódki w portach.

Malta i Gozo na tydzień odpoczynku i dwa, trzy dni zwiedzania.

Zatrzymać się można w licznych hotelikach, pensjonatach czy kompleksach hotelowych, ceny także zróżnicowane. Poruszanie po wyspach albo wypożyczonym autem, albo świetnie działająca komunikacją. Dobrym rozwiązaniem jest wykupienie biletu dziennego lub tygodniowego.

Na Malcie pełno jest pamiątek z charakterystycznym krzyżem związanych z najstarszym na świecie zakonem- Zakonem Rycerzy Maltańskich.

Malta była bastionem chrześcijaństwa opierającego się ekspansji islamu, a kawalerowie przez kilkaset lat walczyli z muzułmanami. Teraz zakon nie ma charakteru militarnego a damy i kawalerowie udzielają charytatywnie pomocy potrzebującym i są ponad podziałami.