Bardzo lubię to kubańskie miasto. Ma w sobie coś magicznego. Kiedy tylko tam jestem, staram się jak najwięcej wchłonąć, bo czuję, że to ulatuje. Owocuje to sporą ilością zdjęć. Ludzi, domów, psiaków czy samochodów, które wybitnie malowniczo prezentują się na kocich łbach.

[more]