W stolicy Filipin byłam kilka razy. W sumie więcej się nad nią nalatałam, niż po niech nachodziłam. Niemniej, zdjęć kilka udało mi się poczynić.

Co najbardziej mnie uderzyło? kontrasty… eleganckie budynki, knajpy, galerie handlowe na światowym poziomie i ta bieda na chodnikach, krawężnikach i w zakamarkach. Ludzie, którzy żyją na ulicy.

[more]

 

Poruszałam się po Manilii głównie taksówkami, które są tanie. Trzeba tylko pilnować, aby kierowca włączył taksometr.