Tego, co tam przeżyłam, podglądając w dzień dzikie zwierzęta a nocami słysząc odgłosy sawanny obok siebie, nie da się opisać. Czas Kenii, to jeden z najpiękniejszych w moim życiu.

 

[more]

Kiedyś tu żyłam, byłam ciałem i duszą.

Pilot malutkiego samolotu lądującego nieopodal rzeki Mara zapytał się wprost, czemu płaczę, dopiero co lądujemy w Masai Mara- ludzie wzruszają się żegnając z tym miejscem. Ja tylko czułam, że wróciłam, nie potrafiłam mu wyjaśnić nic więcej.

Trzy dni w chatce w wiosce masajskiej trochę przybliżyły mi życie, które mogłam kiedyś wieść, może.. krew wołu z mlekiem, pieczone szarańcze, muchy wdzierające się w każdy odsłonięty otwór ciała i … chyba teraz już nie mogłabym być Masajką.