Wysokie góry widziane w nocy z dworca w Taorminie skłoniły nas do ponownych odwiedzin kolejnego dnia sycylijskiego weekendu.
Ponownie pociągiem za 4,70 eur z Katanii. Przy dworcu kolejowym w Taorminie złapałyśmy autobus, bo samo miasteczko położone jest niezły kawałek dalej. No i oczywiście wysoko tak, że autobus po serpentynach jechał bardzo wolno. Nam to pasowało, bo widoki za oknem cudne na Etnę i Morze Jońskie.
Dworzec autobusowy oddalony jest od starówki kilkanaście minut spacerem. Warto jednak się cofnąć do punktu widokowego Belvedere, gdzie można podziwiać turkusy plaży Isola Bella, małą skalistą wysepkę i z dwóch stron brzeg morza. Potem powolnym spacerem, bo pod górę, do Porta Messina. Z przystankiem na smakowitą włoską kawę i tradycyjne ciastko cannolo.
Kiedy przekroczy się bramę, oczu nie można oderwać od.. balkonów.

Udekorowane malowanymi ręcznie wysokimi donicami w kształcie głów. Kolorowe i oryginalne. Ceramika sycylijska jest widoczna na każdym kroku, to ważna część codzienności tutejszych mieszkańców. Ceramiczne dekoracje w radosnych kolorach zdobią balkony, bramy, okna, szyldy, kafle i numery budynków.
Legenda mówi, że sycylijskie barwne doniczki mają swój początek jeszce za panowania arabskiego. W tle miłość i piękna oszukana kobieta, która w zemście obcięła głowę swojemu kochankowi. Zasadziła w niej bazylię, która wprawiała w zachwyt sąsiadów. Po czasie modne stały się donice w formie głowy Maura (la testa di Moro).
Innym częstym motywem jest Trinacria- płaskorzeźba w formie twarzy kobiety meduzy z trzema nogami wkoło. Trinacria to starożytna nazwa Sycylii a odchodzące z głowy kobiety nogi symbolizują trzy rogi wyspy i trzy morza oblewające Sycylię.
Szczegółów i interesujących kadrów podczas spaceru po Taorminie nie brakuje.
Skręcając na lewo od Porta Messina dojdziemy do starożytnego Teatro Greco z III w. p.n.e. Bilet nie jest tani, bo kosztuje 10 eur, ale warto zdecydowanie odwiedzić to miejsce. Z najwyższego miejsca rozciąga się piękny widok na Etnę, brzeg morza i Taorminę.
„Z najwyższego rzędu roztacza się widok, jakiego nigdy przedtem żadna publiczność w teatrze nie miała.” J.W. Goethe.
Kiedy przyjechałyśmy tu autobusem i zadarłam głowę do góry na pobliskie wysokie szczyty, na jednym z nich byli ludzie. Kategorycznie wzbraniałam się przed wchodzeniem na taką wysokość. Jak się okazało szklany balkon i ludzie stali po drugiej stronie korony amfiteatru. Weszłam, powoli, jak żółw.
Następnym punktem naszego zwiedzania perły Sycylii był zjazd kolejką gondolową do plaży Isola Bella. Światła już niestety nie było dobrego, ale chęć zobaczenia z bliska skusiła mnie na zejście w dół po blisko stu schodkach.

Oj, jak wejść było potem ciężko.
Do Katanii wróciliśmy już po zmroku pociągiem.
Rankiem w samolot i do zaśnieżonego Krakowa.