Wreszcie podczas drugiego wyjazdu do Kenii udało mi się odwiedzić muzeum Karen Blixen w Nairobi. Wzruszenie i zaduma udzielały się większości odwiedzających to miejsce ludzi. I naiwna myśl, że ukochany Karen nie wyglądał jak Robert Redford. Fajnie jest tak weryfikować swoje wyobrażenia, myśli z rzeczywistością- to dają mi podróże.

[more]

Ciągnęło mnie do tego miejsca bardzo. Kiedy już się znalazłam, chłonęłam całą sobą. Film „Pożegnanie z Afryką” oglądałam wiele razy… za każdym razem licząc, że się inaczej skończy i za każdym razem rycząc jak bóbr. Musiałam tu przyjechać, nieodgadniona tęsknota za Afryką gnała i gnała.