Odpoczynek w Siem Reap
Miasto, z którego tysiące turystów zwiedzają pobliskie świątynie Angkor bardzo mi się podobało. To nic, że trochę przypomina nasze nadmorskie tłoczne miejscowości, gdzie pełno turystów i straganów z pamiątkami.
Miasto, z którego tysiące turystów zwiedzają pobliskie świątynie Angkor bardzo mi się podobało. To nic, że trochę przypomina nasze nadmorskie tłoczne miejscowości, gdzie pełno turystów i straganów z pamiątkami.
Angkor, to nie tylko jedna świątynia. Po zobaczeniu kilku, miałam jednak przesyt, mimo, że każda z nich piękna i unikatowa. Zresztą upał robił swoje, musiałam zwolnić.
W poszukiwaniu swojego Pacanowa jestem teraz w drodze na Półwysep Indochiński. Podróż rozpocznę od Miasta Aniołów, czyli Bangkoku. Potem lot do Ho Chi Minh, czyli Sajgonu. Drogą wodno - lądową planuję dostać się do stolicy Kambodży - Phnom Penh i dalej do Siem Rap.