Oblepiający upał i wilgotne powietrze z zapachem kwiatów, to uwielbiam. Nie lubię zmiany czasu, bo dzień jest nocą a noc dniem. Potem organizm musi się przyzwyczaić do nowych warunków a ja nie mogę od razu realizować ambitnego planu.

[more]

Po przylocie do Kolombo miałam zaplanowane dwie godzinki snu i jazdę do sierocińca słoni.

Jednak zmęczona padłam na twarde deski i zasnęłam lepkim snem.

Za oknem bez szyb budził się ranek, wrzeszczały ptaki i szumiały palmy.


Za żadne skarby nie udało mi się, z tego niewygodnego przecież wyrka, zwlec przed południem.

We śnie uzupełniałam tylko łapczywie poziom wody, butla wody mineralnej przy poduszce, to był dobry pomysł.

Czas ruszać ..

Na Sri Lance obowiązuje lewostronny ruch na drogach.

Do tego każdy ma swój kodeks, więc na ulicy wygrywa większy i silniejszy pojazd.

 

 

 Na samym dole drabiny ważności na lankijskich drogach są popularne tuk-tuki, czyli motorowe pojazdy na trzech kołach i ludzie, przechodnie.

 

 Można usłyszeć tu różne rodzaje klaksonów. Są te na powitanie, ostrzegające i uprzedzające jakiś manewr. Po pewnym czasie nie wstrząsają ciałem przypadkowego słuchacza a zmieniają się w swoistą muzykę ulicy.

Kolory pojazdów też zadziwiają, najstrojniejsze są chyba autobusy. Często zdezelowane i pewnie pamiętające czasy angielskiej kolonizacji 😉

 

 Wszędzie pełno wychudzonych i zabiedzonych psów.

 

 Kolej na Sri Lance, to oddzielna para kaloszy.

 

Mieszkańcy wyspy w większości posługują się językiem syngaleskim, rzadziej tamilskim. Dużo osób zna angielski.

Na szczęście większość ważniejszych miejsc jest oznaczona także po angielsku, który jest trzecim z języków używanych na Sri Lance.

Kobiety na co dzień ubierają się w kolorowe stroje, zwane sari. Wyglądają w nich bardzo wdzięcznie.

Mężczyźni w sarongach, czyli chustach obwiązanych wokół bioder.

Popularnym obuwiem są zwykłe klapki japonki, jednak nawet w dużych miastach, widziałam ludzi chodzących boso.


Lankijskie dzieci w wieku szkolnym można z łatwością rozpoznać po niewinnej bieli ich szkolnego mundurka.

Uczennice noszą śnieżnobiałe plisowane spódniczki sięgające za kolana, a uczniowie spodnie w mlecznym odcieniu.


 Na Sri Lance zrobiłam kółko, szczegóły na mapie.

A cała podróż z wizytą na rajskich wyspach Malediwach, to ponad 19 tys. kilometrów.