dopacanowa

O Atamanka

Autor nie uzupełnił żadnych szczegółów
So far Atamanka has created 534 blog entries.

Witaj Sri Lanko!

Oblepiający upał i wilgotne powietrze z zapachem kwiatów, to uwielbiam. Nie lubię zmiany czasu, bo dzień jest nocą a noc dniem. Potem organizm musi się przyzwyczaić do nowych warunków a ja nie mogę od razu realizować ambitnego planu.

Targ rybny w Male

Będąc w Male, stolicy wyspiarskich Malediwów, odwiedziłam słynny targ rybny. Rybacy z okolicznych stron przypływają tutaj, aby sprzedać swój połów i zaopatrzyć się w potrzebne produkty, których nie mają na swoich wyspach.

Polska kolonizacja Maafushi

Maafushi, wyspa w atolu południowym jest aktualnie kolonizowana przez Polaków. Nasz język słychać tam wszędzie. Rodacy są na plaży, w sklepach i restauracjach. Spowodowały to ostatnie promocje linii Emirates, Qatar i dość łatwe dotarcie do wyspy z Male.

Pod wodą

Od czasu Indonezji miałam lęk przed zanurzeniem się pod wodę. Na szczęście będąc na Malediwach ten lęk udało mi się zlikwidować. Pierwszego dnia prawie zawadzałam nosem o piach dna, drugiego pozwałam się falom znosić na głębszą wodę a teraz już "zwiedzam" morskie ogrody na krawędzi spadku w głębię. Cudne kolory tam są, kto to wszystko wymyślił?

Pogoda dla bogaczy

Pogoda jest piękna. Większość przybywających na Malediwy turystów, skrywa się na wyspach resortowych, na których pobyt kosztuje koszmarne pieniądze. Tam można się kąpać w bikini, pić kolorowe drinki a jedynym zajęciem jest zmienianie pozycji na leżaku przy basenie bez krawędzi.

Czy to raj?

Czy w końcu znalazłam swój raj na ziemi? Pierwsze spojrzenie na Maafushi było jak olśnienie, to piękny zakątek świata. Krystaliczna ciepła jasna woda, o wszystkich odcieniach turkusu, błękitów i granatów. Taka, jak lubię. Biały, oślepiający piasek. No i wreszcie sa zwisające nad plażą palmy. Maafushi, to jedna z ponad tysiąca wysp Malediwów.

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu

Tak się ostatnio złożyło, że zaczynałam lub kończyłam swoją podróż w Rzymie. Przy ostatniej wymianie krajów udało mi się być w wiecznym mieście aż kilka dni. Słonko i piękna pogoda zachęcała do spacerów. Odświeżyłam sobie stare wspomnienia.

Życie w niebie

Lubie latać, nawet bardzo. Fascynuje mnie sam fakt, że wsiadając do metalowej puszki przenosimy się w inny świat. Najczęściej różniący się od szarej codzienności. Dużo latam, nawet sporo. Małymi i wielkimi statkami powietrznymi.

Środkowy Lombok

Moja przygoda z Lombokiem powoli się kończy. Jeszcze ostatnie zerknięcie okiem na tarasy ryżowe, ulice pełne skuterów i kolorowe chusty kobiet na wiejskim targu. Porównując do innych odwiedzonych wysp, Lombok jest jednym wielkim śmietnikiem. Pełno śmieci na każdym kroku, nawet w morzu okalającym wyspę.

Dzieci wszędzie są takie same

Czy to w Polsce, czy w Ameryce, czy w Azji. Dzieci są takie same. Lubią psoty, zabawę i są ciekawskie. W Indonezji do szkoły chodzą w mundurkach. Na Flores widziałam w beżowo- brązowych dzieciaki a na Lomboku wszystkie młode dziewczyny miały na głowach chusty.

Przejdź do góry