Esfahan ♥ Iran. Mam to miasto głęboko w sercu. Od ludzi, rodziny, moich sentymentalnych miejsc i ulubionego jedzenia.

Raz tylko nie byłam, tak to zawsze wpadam chociaż na troszkę. Uścisnąć przyjaciół, ucałować i przytulić oraz spędzić dobry czas. Nigdzie indziej w Iranie nie bawiłam się na tak szalonych imprezach, gdzie alkohol lał się karniastrami a tańce trwały do rana 🙂 Tak, tu jest♥ mojego Iranu.

Nocka w gorącym jak piekarnik przedziale i bardzo sympatyczni współpasażerowie. I nad ranem spotkanie z Alim 🙂

Dziś to się będzie działo, przebija się zapowiedź niezłej imprezy.

Isfahan ♥. Iran.
Walenty w tym roku przyniósł mi biżuterię, z niebieskimi kamieniami, malowanymi w kolorowe wzory 🙂
Kiedy już doszłam do siebie po podróży, był wieczór. Odwiedziłam przyjaciół, kolacja i impreza pizza, słodycze z irańskim koniakiem kupionym w wielkiej konspiracji.
Impreza z polskimi piosenkami w tv, działaja tu polskie programy.

Część jest oczywiście zablokowana 😉
A! Jest woda w rzece 🙂 rzadko bywa, więc fakt wart odnotowania.
Jeszcze się łóżkuję, zbieram siły na zbliżającą się 10- godzinną podróż autobusem do Kermansah.

23.02.2017